czwartek, 10 marca 2011

Kochając się w/na motocyklu....

   Witajcie......
Zbliża się wiosna, lato a więc okres przez NAS najbardziej oczekiwany. Pisząc NAS mam na myśli motocyklistów zapaleńców dla których świat bez dwóch kółek, bez "smrodu" spalonej gumy i bez wiatru we włosach (i nie tylko) nie istnieje. Każdy z nas czeka na ten moment gdy znajdziemy troszkę wolnego czasu i razem, cała paczką spotkamy się tu i tam by powykręcac troche kółek, spalic trochę gumy i paliwa ( co jak wielu twierdzi robimy bez sensu jeżdżąc w kółko) i pogadac o nie kończącym się temacie jakim są jednoślady. Ale można też wykorzystac nasz motocykl w innym celu..... I nie mam tu na myśli ostrej jazdy, jeżdżenia po torze czy szaleńczych wyczynów po centrum miasta.... Można przecież namówic Naszą drugą połówkę na powolna przejeżdżkę Naszym sprzętem w jakieś urokliwe i romantyczne miejsce.....
A tam...... Wyrwijmy się z domów, sypialni. Wprowadźmy cos nowego doNaszego życia intymnego.... Jestem przekonany, że po takiej przejażdżce Wasza połówka pokocha "motocykle" i będzie chciała częściej pośmigac razem z Wami... Może nawet codziennie... Lato długie a od przybytku głowa nie boli.. Tylko pamietajcie o gumach.. Rozgrzejcie je zanim pasażer wsiądzie na Wasz motor...

Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz